Beznadzieja
Strasznie się czuje
Mój umysł wariuje
Serce wysiada
Na duchu upada
Miłości już nie ma
Jest cień zapomnienia
Jest kartka w mej dłoni
I pot na mej skroni
Długopis w drugiej ręce
I siedzę pisząc w udręce
Która mnie boli
Spać nie pozwoli
Dobija straszliwie
Męczy uciążliwie
Dlaczego tak bywa
Że zło wygrywa?
Pokona każdego
Nawet umarłego
Życie zrujnuje
Łez nie pożałuje
Zabierze wiarę
I nie przeprosi wcale
Mówiąc Tobie
Żeś jedną nogą w grobie
Dlatego padam na kolana
Byle przeżyć do rana
A noc jeszcze długa
I czarna jak smuga
Mój obraz przysłania
Horyzont jutra zasłania
Kradnąc mego ducha
Jak cmentarna kostucha
Która śmierci się nie boi
I zaraz mi to uświadomi
Biorąc kosę w swoje ręce
Podcinając mi nogi i ręce
Aaa?.
Co za rana
Nie dożyje już rana
Padam obezwładniony
Nadziei pozbawiony
Bez życia w sobie
Leże już w grobie
Patrząc na to z góry
Gdzie są niebiańskie chóry
I myślę tam sobie
Niech Bóg odpowie
Na co tyle w życiu złości?
Głupoty i niedojrzałości?
Tyle zawodu i cierpienia?
Bezsensownego dążenia
Do życia ziemskiego
Tak bardzo przeklętego
Bo gdzie nie spojrzeć wojny i awantury
Ciągle gdzieś się walą mury
Ciągle ktoś komuś krzywdę robi
Sąsiad sąsiadowi jest sobie wrogi
Dlatego zwracam się do Boga mego
Tak bardzo wywyższonego
Dlaczego tak się stało
Że zło zapanowało?
Dlaczego mimo Twej wyższości
Szatan rządzi wśród ludzkości?
Na te dwa pytania
Bóg jest takiego zdania
Zło rządzi i niszczy
Bo człowiek swe życie zniszczył
Bo mając wolną wole
Zbytnio pozwala sobie na swawole
Myśli że wszystko może
I w bliźniego rzuca noże
Myśląc tylko o sobie
Zamiast pomóc drugiej osobie
Z tego morał taki
Że ten zamęt wszelaki
Pochodzi z człowieka złego
A nie z piekła ciemnego
Szatan to wytłumaczenie
Głupca usprawiedliwienie
Który tak sobie tłumaczy
Zło którym codziennie się raczy
I nie widzi potrzeby wcale
By złożyć za grzechy ofiarę
Dlatego o tej głupocie uświadomiony
Oddam się na zawsze w niebiańskie strony
Modląc się do najwyższego Boga
Panie spraw by znikła ta trwoga.
Komentarze (3)
Bez zla, nie docenilbysmy dobra?
Nie ma już w Tobie beznadziei, bo wiesz co robić:)
Ciekawie sie zamysliles i z niebiosami pogadales.
Czasem czlowiekowi troche reflesji trzeba aby
zblizyc sie do nieba.
Ciekawe rozmyslania.
Pozdrawiam cieplutko.