Beznadziejność
Sen był upiorny
Przemywasz oczy wczesnym świtem
może ranek będzie weselszy
i wyzwoli się z kwaśnych jabłek
kiedy słonko zapuka do okien
i zacznie się dzień jak co dzień
śniadanie okraszone tabletkami
obiad też nie jest gorszy
kolacja nie zostaje w tyle
później ciepło pomyślisz o rodzinie
nim zatrujesz je wspomnieniami
i wolisz zostać sama z piórem
a do okrasy masz telewizor
z politykami co plotą same
androny bez pokrycia
i znów sen marą się chlubi
Komentarze (54)
Ładny wiersz...
Promiennej soboty Xeniu:)
Dokładnie tak właśnie jest,
Beznadziejność okraszona tabletkami. Samotność.Samo
życie. Jednak nie wszystko jest szare bo szarość miewa
też odcienie. Życzę uśmiechu i wszystkiego co sprawi
radość. Pozdrawiam
Tańcząca z wiatrem dziękuję za życzenia i komentarz.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobranoc Magdusiu :)). Pozdrawiam serdecznie.
Okonku dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam serdecznie, dobranoc.
Graźynko Sieklucka dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
serdecznie, dobranoc.
Mariuszu G. Gdyby to tak można było obyć się bez nich.
Pozdrawiam serdecznie.
Jote to cała moja radość. Pozdrawiam serdecznie.
Zamiast polityki, lepiej
obejrzeć coś wesołego, Droga Xeniu,
Wpadłam na chwilkę
i za moment zniknę.
Dobrej nocy i zdrówka życzę:)
Krzychno robię dobrą minę do złej gry. Pozdrawiam
serdecznie.
Arku Woźniak dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
serdecznie.
Ładny wiersz! Pozdrawiam Xeniu!
Po czekoladzie ciężkie by było wyładowania. Pozdrawiam
serdecznie.
Andrew WRC przeminęlo z wiatrem, dziś łykam ale
12-ście tabletek dziennie. Pozdrawiam serdecznie.