bezpieczeństwo
rozsypały się kropelki
małe mikrocząsteczki rtęci
nie mogę pozbierać
spadających z oczu
jak deszczowa fontanna
rozprysły się kryształki
na podłodze
ruchliwe łezki
zakrwawione
skrzywdzone dotykiem dłoni
rozbiegły się jak dzieci
wystraszone ukryły się pod łóżkiem
gdzie schowała się samotność
w kurzu wspomnień odnalazły moją twarz
bezpieczne weszły w źrenice
autor
bodzia
Dodano: 2016-12-20 10:51:11
Ten wiersz przeczytano 829 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
smutny ale ładnie napisany
pozdrawiam :)
Ładny, metaforyczny wiersz... pogodnych świąt :)
dziękuje wszystkim bardzo serdecznie... pozdrawiam
...nie da się łez pozbierać...toczą się z oczu,
toczą...czasem i ze szczęścia też...oby częściej...
pozdrawiam serdecznie...zdrowych i spokojnych świąt
Bezpieczeństwo to jedna z podstaw
smutno u Ciebie jest ..
bardzo dziękuje kochani za piękne komentarze i
wsparcie pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Bardzo smutny wiersz,
oby Święta dały radość
peelce i Tobie bodziu,
radosnych Świąt życzę,
pozdrawiam serdecznie:)
wymowny bardzo ładny wiersz ....
pozdrawiam:-)
życie krwią tłoczone...czasem przykry bywa
koniec.Pozdrowionka
Najwazniejsze, przeminal ten czas chlodu i stachu,
kiedy peelka szukala bezpieczenstwa pod
lozkiem...Smutne to wspomnienia ale dobrze ze dzisiaj
to tylko wspomnienia. Serdecznosci.
Co tu dużo mówić kropelki rtęci są piękne. te ich
dzielenie i łączeniu
cudowne tyle że niebezpieczne.
Pozdrawiam
odzyskany wzrok (spokój)jest bezcenny
No to już nic im nie grozi.