W bezruchu
Zatrzymuję się kolejny raz
I tak upada moja ostatnia twierdza
Z każdym okręgiem przyśpiesza czas
Niezsynchronizowany biciem mojego serca
Nie chcę oglądać takiego nieba
Skąd oko słońca nie patrzy
W cieniu szarości stanął mój zegar
Wskazówki światła pogasły na tarczy
Jaką musimy posłużyć się miarą
Którymi ścieżkami podążać, by żyć
Po prostej linii czwartego wymiaru
A może w ogóle nie trzeba iść...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.