Bezsenna
Bezsenną Cię nazwę bo,
Tej nocy moje oczy czernią lśniły,
gdy ciemnością kolory płonęły.
Marzeń oblężenie się iści
Tylko by myśli, do snów nie odpłynęły.
Przychodzisz nagle, już leżysz obok.
Bezcenna, Bezsenna. Tak kusisz mnie
mocno
czarnymi włosami długimi jak te noce z
nami,
oczami głębokimi jak niebo nad nami,
koloru jak morze przed nami.
Bezsenność moim kochaniem?
Mym ideałem, a zarazem koszmarem.
Bo myślę o Tobie, czemu spać nie mogę.
Nagle Senna się stajesz a Bez już tylko
kwiatem zostaje.
Tej nocy marzenia moje uśmiechem swym
spełniasz i nagle w koszmar zamieniasz.
Blask czerń mą gasi, teraz ze snu mnie
wypędzasz.
Już niknie ideał, koszmar się ziścił.
Za krótki twój uśmiech biedny chłopak
wyśnił.
Tak każdej nocy o Bezsennej myśli.
Z dedykacją dla Kamili. Pięknej dziewczyny
Komentarze (3)
Mega wymownie z dedykacją, pozdrawiam :)
Bezcenna, bezsenna
sny są o tym o czym przez dzień myślimy :)
Witaj! Podobno sny odzwierciedlają naszą
podświadomość, a to wszystko wyjaśnia.