Bezsenna noc....
Noc rozpoczęła
swoje panowanie.
Wokół domy w ciszy
i ciemności uśpione.
Zbliża się północ,
dużo ludzi już śpi,
nawet przekręca się
z boku na bok.
Mnie czaruje nocy urok.
Księżyc do okna
zagląda zalotnie.
Wianuszek gwiazd otacza
go zazdrośnie.
Myśli natarczywe napływają,
zasnąć nie pozwalają.
W ciszę jestem zasłuchana.
Trzeba przetrwać do rana.
Zaczynam fantazjować.
Dobrymi wspomnieniami
się ratować.
Na przyszłość snuję plany,
by czas pozytywnie
był wypełniony.
Nawałem wrażeń jestem
już umęczona.
Do snu całkowicie
utulona.
Niech sen przyniesie
bajeczne marzenia senne.
Zapewni odpoczynek
i sił na wyzwania nowe.
Komentarze (4)
Ładna melancholia;)pozdrawiam cieplutko;)
Rewelacyjny wiersz, a takie noce są świetne :)
"Ci co śnią mają noce bezsenne." - Stanisław
Jerzy Lec.
Pozdrawiam Krystyno, jakżeż pokrętne skojarzenie
słynnego aforysty.
Wiersz bardzo prawdziwie oddaje klimat bezsennej nocy
i jakkolwiek bezsenność może być uciążliwa to czasem
chwile takiej nocnej refleksji mają wielkie znaczenie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.