Bezsenne ,majowe noce
ci co to przeżyli, to wiedzą
No i cóż z tego że położyłam się spać.
Muszę nakładać kapcie i wstać.
Owszem, była kąpiel, balsamik ,
paciorek.
Pamiętam,że dzisiaj środa a nie wtorek.
I co z tego, że marzę o spaniu,
skoro muszę brać udział w ptasim
miłowaniu.
Ćwirkolą, pitolą, swawolą,
coś tam dźwięcznie wyśpiewują,
dzionek -nocką , nockę wolą.
:::((((
Oooo, jakie trele wydłużone,
pewnie śpiewak znalazł żonę.
Z daleka dochodzą
skromniejsze kwilenia.
Pewnie z rozczarowania
albo dla zmylenia.
Wiosna,kasztany,maj,
to prawdziwy dla miłości raj.
I czy wie on o tym czy nie,
i czy ona chce to wiedzieć , czy nie,
nie ma to żadnego znaczenia
dla ptasich amorów,
dla świata odrodzenia.
a noc nieprzespana, smętna mina od rana.:)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.