Bezsenność...
Leże na łużku próbuje zasnać...
Jak każdej nocy zamykam oczy...
Myślę o tym co było i o tym co będzie..
Ciemność ogarneła mnie wszędzie...
Tej nocy zasnąć nie mogę...
Bezsenność tkwi w mojej głowie...
Próbuję usnąć...
I nawet nie wim kiedy, zapadam w sen...
Jest zły jak omen...
Budze sie ze strachem w oczach...
Bezsenność znów dopadła mnie...
Już świta na dworzu i wstał nowy
dzień...
A ja czekam na następną noc...
I mam nadzieję, że tej nocy...
Bezsenność mnie znów nie zamroczy.
czasami takie noce mam nienawidze tego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.