Bezsenność
Nie mogę zasnąć,
Zaczynam liczyć barany...
-Czy oddałam klucz dzisiaj w pracy...
-Czy ten facet,nie był mi skądś znany...
Obracam się z boku na bok,
Odliczam cyfry ,od stu w dół...
-A może źle zrobiłam wychodząc...
-Kupiłam chleba tylko pół...
Wstaję napić się wody...
Ach ,gdyby motyl dłoni-
Twoich sfrunął-
Co stado baranów rozgoni...
autor
judyta1
Dodano: 2007-09-28 08:15:12
Ten wiersz przeczytano 638 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ciekawy sposób na bezsenność... A może obudzić te
motyle dłonie, niech się trochę potrudzą. Ładny
wierszyk.
chleba tylko pół......trafne słowa i już o nic więcej
pytać nie trzeba. Powodzenia w miłości, bo w
pisaniunie będzie Ci potrzebne. Pozdrawiam:)
:) Znam skądś to uczucie... Wiersz prosty, ale
przejrzysty, ciekawy układ i piękna metafora w
puencie. Pozdrawiam