bezsenny z miłości
Niedokończone słowa jak katusze
słoneczne pocałunki drażnią chaos myśli
tamte lata jak bolesna pętla zaciska Twą
duszę
lecz pyta nadzieja bezsennych myśli czy jej
twarz Ci się jeszcze kiedyś przyśni...
choć Twój niemy szept woła wciąż to samo
imię
on w jej nowym życiu jak echo lekko
ginie
bezsenny z miłości wpatrujesz się w
niebo
pytając gwiazd bezgłośnie...Dlaczego...
Brzask i świt rozpraszają Twe marzenia
a Ty czekasz na kolejną noc zapatrzoną w
pragnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.