Bezsens
Papierosowy dym pływa po pokoju,
A za oknami tylko smetnie cisza gra,
Wszystko co sie dzieje jest tylko
fanaberią,
Wszystko dookoła to tylko pusta gra.
Monogoli wydzierające sie z ust
człowieczych,
Kilka fałszywie uronionych łez.
Obłudnosci królami, każdy swym panem w
stanie,
Wole sie uwolnic niz tu tak trwac.
Uciec od mysli, od tej marności.
Kupic tanie wino i iśc.
Może zabłądzi gdzieś w podświadomości,
Zamknąc za soba każde drzwi.
Podajcie mi zatrute jabłko,
I wbijcie w serce ostatni nóż.
Nawet nie tęsknie, bo już nadchodzi,
Cisza i szary w mogliwe kurz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.