Bezsilnność...
Jestem aniołem
szukającym w niebie wątpliwości...
Magi życia
i zrozumienia pustki w sercu
Na rozwinięcie skrzydeł
potrzebuje czasu
Bo nie łatwo zapomina się
błędy miłości.
Lecz musisz mnie trzymać tak mocno
jak tylko potrafisz
bo kiedyś mogę odlecieć
zostawiając garstkę pustych wspomnień
To już nie będzie czas
na zamknięcie się
z własnymi myślami..
Potrafię zrozumieć lecz nie zapominam
dotkliwszych ran,
które przypominają
o marnotrawnej miłości...
Wybaczę jeśli tylko
zrozumiem postępowanie
i zanurzę się gdzieś w miejscu
tylko dla najważniejszych
gdzie ty nie znajdziesz klucza
do mojego świata...
Popadniesz w agonię i pustkę
którą wypełnisz byle czym...
jeśli okażą się zbawienną prawdą
twoje wszystkie słowa
Lecz gdy bezsensowym kłamstwem
To tylko pogratulować Ci
arogancji i znieczulicy
jaką rozsyłasz dookoła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.