Bezsilność
Czekam na zbawienie, świetliste dłonie
nieznane
Tak dawno wyśnione, lecz niezapomniane
Zza zamkniętej bramy los cicho ze mnie
drwi
Przeznaczenie zapomniało o mnie, wtulone w
noc śpi
Wśród cieni rzuconych przez umarłe
marzenia
Szukam właściwej drogi, tam, gdzie moje
wspomnienia
Nie przeszyłam nadziei sztyletem i złudzeń
nie zabiłam
W pięści niewiedzy ból i cierpienie
stuliłam
I czekam na otwarcie wrót - tych do mej
miłości -
W prawdzie, że ma siła tkwi w mej
bezsilności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.