Bezsilność...
dusza płacze ulewnym deszczem
nurt łez wyrywa koryto
smutny świat widać za oknem
dusisz się i idziesz na dno
otchłań lądu przyzywa do siebie
grawitacją grzęźniesz w piach
dłonie wznosisz w rajskie przestworza
kaganek życia wypalony kolejny raz
autor
skarb-323F
Dodano: 2014-09-13 11:22:36
Ten wiersz przeczytano 1847 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Zaraz cie zleję. A fe..słońce świeci, grzybów moc a
ty...
Niedobra jesteś
Jurek
Mam nadzieję, że kolejnych razy już nie będzie.
Pozdrawiam serdecznie
Oj bezsilność, ciężki stan, jak najszybciej trzeba
wyjść z niej, na pewno jest ktoś kto pomaga podniesc
sie.. pozdrawiam
Oj strasznym smutkiem i rezygnacją powiało w Twoim
wierszu i nawet o "śmierć "zachaczyło po drodze ...
Mam nadzieję że sten dołowy depresyjny stn ducha
ustąpi i znowu wyciągniesz ręce w stronę słońca i
życia
Bardzo ujął mnie ten wiersz
Serdecznie pozdrawiam życząc pogody ducha :)
Taki stan na dłuższą metę jest nie do zniesienia. Oby
dłonie wzniesione spotkały drugie przyjazne.
Pozdrawiam :)
Ladna melancholia:) Fajnie, ze znow jestes:)
Pozdrawiam:)
Jest w wierszu klimat bezsilności, owszem. Pewnie
wynika to z życia.
Ale - czy nie warto zacząć szukać pozytywnych
momentów? Najpierw zmienić swoje myśli, potem własne
słowa a świat zacznie różowieć.
Miło Cię znów czytać :-)
Bdb zyciowy wiersz pozdrawiam
otchłań masz literówkę samo życie
pozdrawiam serdecznie:)