Bezsilność
Mile widziane uwagi
Echże mój smutku co zalegasz w duszy,
palisz w niej ogniem odbierając siły.
Co miałbym zrobić, co uczynić muszę,
aby radości znowu powróciły?
Gdziekolwiek jestem, czy też wzrokiem
sięgam,
ty ciągle przy mnie jak druh w mojej
doli
i żadna siła ani też potęga,
od ciebie odejść na krok nie pozwoli.
Komentarze (96)
Źródło smutku smutkiem największym. Pozdrawiam :)
W chwilach smutku trzeba pamiętać o minionych
radościach. Pozdrawiam serdecznie :)))
Aby tak pisać to trzeba przeżyć, wiersz pisany od
serca. Pozdrawiam Marku serdecznie
Dziękuje kolejnym gościom za odwiedziny.
Sławku dziękuję za pomysł:)Rzeczywiście można by tak
napisać jak sugerujesz:)
Kuba, dziękuje za wiersz.
Janino, Tobie dziękuję za uwagę. Wszystkie sobie cenię
i rozważam każdą.
Spełniona miłosć przemieni bezsilnosć w siłę, jak
zawsze u Ciebie poetycko; pozdrawiam serdecznie.
Można by przerobić na erekcjato. Na końcu okazałoby
się, że to kula u nogi więźnia. ;)
No żartuję Marku. U Ciebie jak zwykle znakomity wiersz
o uczuciach i o miłości. A ten smutek na pewno
związany jest z jakąś kobietą.
Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu. :)
Ja nie potrafię pisać, gdy nie jestem smutna, heh, a
na poważnie to nie da się zaznać szczęścia w pełni
jeśli tego smutku czasem nie ma...
Za słodkie by życie było,
ale żeby tak cały czas smutno...?
przychodzi taki czas że coraz więcej smutków, ale
znowu wiosna zakwitnie kwiatami i ptaszki zaśpiewają
ptasimi głosikami...pozdrawiam
My tworzący poezję, mamy wrażliwą duszę, stąd większa
podatność na melancholię i smutki.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam Marku serdecznie.
Bardzo realistycznie opisany smutek i coś co go ciągle
przygania .Dobrze radzić ja też to przeżyłem i wiem
jak trudno się tego pozbyć .
Pozdrawiam serdecznie .
Autobiografia
Poszedł przed siebie w siną dal
Szlakiem przyszłości mgłą okryty
Gna mnie w tą przyszłość tylko żal
Między kamienie sercem wbity
Krętą drożyną wciąż się wspinam
Omijam śliskie zbocza gór
Patrząc w przepaście nie przeklinam
Choć stopy rani skalny mur
Idę w wędrówce nie złamany
Znaczę bolesny twardy szlak
Na rozpacz w życiu żem skazany
Lecz nikt nie słucha moich skarg
Bo choć bym czasem i narzekał
Lecz w koło przestrzeń jest kamienna
Próżno współczucia ja bym czekał
Kamień nie mówi rzecz znamienna
Bo jeśli kamień miał by serce
I mógł zrozumieć ten mój los
Gór by nie było bo w rozterce
Serc popękanych był by stos
trzeba sutek przegonić... na cztery strony świata
...to pomaga ...
Świetnie.
Proponuję: w szóstym wersie "...- taka dola"
w ósmym: "...nie pozwala"
Taki zapis wg mnie pozostawia myśl(smutek) otwartą.
Pozdrawiam.
Ładnie.
Życzę uśmiechu :)
Pierwsze skojarzenie miałem z wierszem Mickiewicza Do
M***,tzn. wprowadził mnie w podobny nastrój.
nie mam uwag
a smutek, jak to smutek jest gościem, którego nie
chcemy, a jednak bywa w naszym sercu i duszy