Bezsilność
Boże, ja dalej tak nie umiem
dalej znosić te wszystkie męki
które Ty codziennie zsyłasz na barki me.
Myślałem że dość sie w życiu
nacierpiałem,
myślałem że dość już w życiu łez
wylałem...
Widocznie sie myliłem,
i okazało się że to dopiero
wierzchołek góry lodowej...
Widocznie taki już mój smutny los,
najwyraźniej nie dane mi było zaznać pełni
szczęścia,
z dala od smutku, samotności
i codziennej szarości.
Leże na ziemi, upadłem,
z myślą że już niegdy niepowstane,
gdzie z dnia na dzień,
moje serce powoli umiera...
Trudna jest bezsilność wobec własnych uczuć i emocji, czasami to nawet bardzo boli, ale trzeba czekać, z myślą jak najbardziej pozytywną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.