Bezszelestnie
Z wątłych kłębuszków się rozwija
- babiego lata nitka srebrna.
Jesień zazdrostki już uprzędła,
pożółkłych liści trwa gonitwa.
Deszcz, kapu, kapu, razem z wiatrem,
cichą melodią wierzby mami.
Jeszcze na witkach zagra, zanim
postawi kołnierz, palto zapnie.
Niechby pobyła, nawet prędzej
zgarnęła złoto, spiła wino.
Niechby w szarościach dzień zaginął,
byleby nocą twoje ręce.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2012-08-23 00:13:20
Ten wiersz przeczytano 1939 razy
Oddanych głosów: 65
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Piękny jesienno - miłosny wiersz,
z wymowną puentą.
Pozdrawiam serdecznie.
To prawda... No i rymy okajające :)
Dziękuję, Jastrzu.
Rzeczywiście klimat ten sam, co w moim wierszu. Twoje
szczęście, że nie musiałaś wstawiać podobnej do mojej
- dedykacji.
och, te ręce ciepłe, te bezpieczne ramiona, te oczy
pełne miłości... marzenia nie do spełnienia
piękne zakończenie.
Dziękuję, Irisku :)
... deszczowo, ale pogodnie :))
Miłego dnia.
Piękny i subtelny...
pogodnego dnia Zosiu:)
Dziękuję, marcepani. Miło :)
piękna puenta, ale i dojście do niej też urocze.
Ech... :))
Pozdrawiam, Grażyko :)
Pięknie w jesiennym klimacie
i... może z jego rękami.
Pozdrawiam serdecznie
Zosiu:)
Hm....:)))
Cudnie jak zwykle...
Miło mi, Ewuniu :))
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Ciągle mi mało Twoich wierszy, Zosiaczku. Musiałam się
podelektować z rana piękną poezją. Pozdrawiam Cię
serdecznie i pluskam z ochotą.:)