Bezszelestnie
A za oknem wciąż biało,
jest cichutko, bezpiecznie,
tysiąc płatków nawiało
i rozniosło po mieście.
Trzeba pługi wyciągnąć,
trzy piaskarki, łopaty,
zasypało już całkiem,
nie przejeżdża nikt autem.
Nikt się jednak nie nudzi,
ja uwielbiam tę ciszę,
twarz przyklejam do szyby,
żeby lepiej usłyszeć.
Śnieg wygrywa melodię,
zanim spocznie na ziemi,
opowiada co widział,
w międzygwiezdnej przestrzeni.
Drobny śnieżek wciąż prószy,
i zasypie nas całkiem,
będę zatem zmuszona,
nową stworzyć dziś bajkę.
Komentarze (9)
Nastrojowo i pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :-)
O..jak ładnie:):) Wszystkiego Dobrego życzę:)
Bardzo fajny wiersz o zimowej aurze.
Tylko chwalić... Pozdrawiam. Miłego wieczoru
i radosnych, szczęśliwych Świąt :)
Piękna zimowa atmosfera.
Tysięczny wiersz na portalu zbliża się wielkimi
krokami :)
A ty "słuchaj" śniegu i pisz autorko bo całkiem dobrze
Ci to wychodzi, jakby się tam zaplątał mój list wsród
tych płatków to go poślij dalej.:))))
ja koniecznie poproszę o kolejne bajki od Ciebie :-)
Jeżeli wierzyć naszemu Jasnowidzowi nr1, to święta
zaskoczą niemiłą pogodą.
Ale mam nadzieję, że pan Jackowski się myli.
A Ty autorko, twórz swoje bajki, niezależnie od
pogody, bo są piękne i czytelne.
2 ostatnie strofy przepiękne :)