Beztroska
Mam dziś ochotę
Uczynić psotę,
Przytulić wiatr,
Przebiec się boso
Poranną rosą,
Graniami Tatr.
Przepędzać chmury
Ze szczytu góry
Marszem wśród skał,
Szlakiem się udać,
By Halny zrugać,
Bardzo bym chciał.
Moim marzeniem
Jest poczuć drżenie
Szczeciny traw,
Chłodem strumienia
Studzić pragnienia,
Pozdrowić staw.
Tęskniąc do słońca,
Szlaków bez końca,
Zielonych hal,
Iglic granitów,
Strzelistych szczytów,
Spoglądam w dal.
Komentarze (11)
leciutka ta beztroska i naprawde trudno oddać cos
tylko pięcio i cztterozgłoskowcem i jeszce ładnie to
rymując (wiem bo akurat cos podobnego właśnie
napisałem) tak wiec duże brawo - pozdrawiam :)))
Witaj mroźny! Dotąd doszedłem. Masz wrodzone poczucie
rytmu. Dziwi mnie, że nie udał Ci się limeryk bo...
dopiero w nim doceniłbyś piękno rytmu. Ja właśnie
dlatego lubię limeryki bo mają piękny, rzekłbym
kobiecy, rytm. Czytając Twoje wiersze dochodzę do
wniosku, że koniecznie powinieneś spróbować! :)
Leciutko i melodyjnie wyśpiewałeś swe pragnienie
górskiej wycieczki, z przyjemnością przeczytałam:)
Wiersz "beztroski" - w fajnej, rytmicznej formie.
Brawo!
Do takiej ochoty to i ja bym sie chetnie przylaczyla!
Wiersz smiga marzeniami i swiezoscia mysli idealnie.
Bardzo mi sie podoba ta ...bezsroska.
Dobra forma wiersza. Zarażasz tą swoją beztroską ;)
Ta beztroska bardziej mi się widzi jako wielkie
szczęście, które jest w stanie unieść Cię wysoko pod
chmury:)
Bardzo ciekawą konstrukcję wiersza prezentujesz,
gratuluję pomuslu i wykonania.
Bardzo fajna jest Twoja beztroska i psoty... Pięknie
:)
Piękne marzenia...tak swawolnie, lekko i beztrosko
unieść się w powietrzu i nic, tylko
tańczyć...wirować...niezwykle przyjemne odczucie, po
przeczytaniu Twojego wiersza zabiorę z sobą, w ten
deszczowy chmurny dzień...
No coz ...przypadla mi do gustu ta Twoja beztroska i
pewno tez bym tak chciala tylko troche do tych Tatr
daleko...