Bezwstydny.
Adamowi.
Uratowała swoją twarz
tracąc ją.
Paradoks paradoksem
gdy kobieta kocha
żonatego, niedostępnego,
tak seksownego.
Wytrwa
przed lustrem w najlepszym hotelu
i informacją na serwetce,
że dziś wraca z kongresu
żona czeka.
córka czeka.
Kochaj Głupia,
kochaj.
trać tą twarz
niech ludzie mówia
jak bezwstydnie na niego patrzysz
Durna Ty,
choć ludzie Cie za to zabiją
żyj
choć te kilka chwil
w jego raminoach.
żyj bo ci
którzy zabijają
nie żyją nigdy.
Żal mi Was. Żal mi Nas. walka z naturą choć bezskuteczna jest piękna.
Komentarze (1)
Duży plus za kolejną ważną dla mnie opowieść... +