Bhakti
nie ma innego schronienia
za życia
w chwili śmierci
podczas materialnej tułaczki
w lesie małych dusz
nad brzegiem Yamuny
rozkładam male
zrobione własnoręcznie
z błyszczących klejnotów
imiona miłości
choć jedyna
na przemian wielbię
siedząc w pozycji lotosu
czuję jak namaszcza mnie
jej ciemna i jasna postać
z wdzięcznością
wdycham wibracje
pochodzące z każdej świata strony
kolejny krok Parampary
objętością śladu mojej stopy
słucham
słucham
pokornie służę
lotosowym stopom
Boskiej Pary
Miłości
często szukanej
przez wielu
będącej tak blisko
że nie da się racjonalnie
od niej odwrócić wzroku
Klaudia Gasztold
Komentarze (1)
Ciekawa melancholia i rozmyślanie Cicha myszko. Świat
jest uroczy i skłania nas do rozmyślań Pozdrawiam
serdecznie.