Biała Dama
Widziałem obraz trochę dziwny
Stara kobieta siedzi na pieczarze
A wokół mnóstwo leży krzyży
Czarne, zwęglone
Po pożarze
Opodal kupki
Prochu garście
Wiatr rozwiewał je po polach
A ona siedziała i nie miała ogona
Tylko w ręku trzymała
Ludzką czaszkę
Komentarze (2)
Wiersz inny niż wszystkie...podoba mi się Twoja wizja
śmierci-białej damy
Świetne metafory...twoja kostucha...podoba mi się.