Biała Dama
Zastanawiam się każdego dnia
Kiedy ona przyjdzie do mnie
Którego dnia zapuka do drzwi
I czule powie ze mną idziesz dziś
Zastanawiam się jak będzie ubrana
Czy w białą szatę będzie odziana
jak piękna śniegu królowa
czy straszna jak wieczorna zmora
Każdego dnia staram się być gotowy
choć nie chciałbym odchodzić młody
Lecz wiem że jej planów nie zmienię
będę próbował wpłynąć na jej zdanie
Zamydlić oczy szepcząc witam kochanie
Może pozwoli mi się życiem radować
Odejdzie i wróci do mnie na starość
Gdy będę już bardzo zmęczony
uwolni mnie z ciężkiej choroby.
Powróci wtedy jak wspaniała kochanka
Przytuli do się do mnie i szepnie do
ucha
To już koniec dziadku
przyszła Twoja kostucha.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.