Biała róża
Biała róża na grobie poety
Smugą miłości jego jest
Czystej jak diament bez skazy
Łez krople zrosiły ją
Biała róża ulotny świadek tych dni
Gdy kochał tak bardzo
Na zawsze
Choć serce już zimne
Wciąż cicho szepcze imię jej
Już tylko róży ciężar na duszy
Już tylko ona imię to słyszy
Biała róża na grobie poety
Świadkiem miłości jego jest
Bólu rozstania
Tęsknoty udręki
Szczepcie cichutko
Jak bardzo kochał
Jak bardzo chciał żyć
Łzy jej obeschną
Jej płatek już twarzy nie muśnie
Martwego już serca
Bielą swą nie ucieszy
Biała róża żegna samotnie
Cierpienie jego
Pytanie zadając
Dlaczego ?
Komentarze (2)
Pięknie.
czuć w słowach smutek...niestety śmierć nie zna
litości...