Biała zima 1
Białej zimy tren srebrzysty
zalśnił pośród lasu,
gdy ją objął mróz siarczysty,
szczęśliwy w dwójnasób…
Białej zimie ton najczystszy
sople lodu grały,
kiedy wiódł ją mróz siarczysty
ku polom ospałym…
Białej zimie blask srebrzysty
gwiazdy pożyczały,
gdy ją tulił mróz siarczysty
pośród pól ospałych…
A gdy stopniał mróz siarczysty,
a z nim – zima biała…
zniknął też i tren srebrzysty…
Ot historia cała!
Gliwice 18.02.2011 r.
Komentarze (13)
piękny i przyjemny w odbiorze :)+++
leciutki, bialutki, mgiełka :)
Bereniko, Ty też jesteś taka Pani, która dobrze,że z
nami jest.
pięknie rytmicznie o tej białej pani :-)
pozdrawiam
Można by sobie pośpiewać ten wiersz.:))
ładna ta historia
O jak pięknie! :)
Pozdrawiam
☀
Ładnie.
Zima w srebrzystobiały welon wystrojona jest piękna
jak panna młoda lecz, gdy przez biel przebiją się
cienie szarości to znak, że już zima dożywa
starości... pozdrawiam
Miło mi, że wiersz się spodobał. Dziękuję i pozdrawiam
Państwa cieplutko :)
Pięknie obrazowo i melodyjnie o zimie
Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam cieplutko bo zimno za oknem :)
W wyobraźni powstaje wyrazisty obraz malowany w
wierszu.
Pozdrawiam:)
Taki mamy klimat:)