Białe przebudzenie
ze snu ciepłego pozostał kot
noc oddała w depozyt nieme grzechy
medialnie przebudzone bałwanki
skryły się w futerale wyziębionej
bieli
w przestrzeni miasta śnieżne kule
i odciśnięty fragment krótkiego filmu
celebryci nie muszą zakrywać twarzy
pełzać między tykającymi palcami
za wcześnie na poranną kromkę obfitości
łyk grzanego wina utknął w korku
butelki
szalony Turbodymomen zawstydził
wszystkich
i zmywa zimę pługiem soli
Komentarze (6)
zaskakujące zakończenie :) pozdrawiam
O! Pan Marek pisze biało. Dawno nie czytałam Pana
wierszy. Nowy styl i nowa tematyka. To dobrze.
Trzeba wszystkiego próbować.
Bardzo ciekawe przebudzenie zimowe. Pozdrawiam.:)
"użytkownik usunięty" kim jesteś i gdzie się chowasz?
ciekawe pozdrawiam świątecznie
Pierdołki do kwadratu.