Białe światełko
Pamięci K.W.
Białe światełko na końcu tunelu,
zabrało mi ciebie.
Ciemność przed oczami,
głuchy zgrzyt metalu
i miliony małych gwiazdeczek...
Nie zdążyłaś nawet uścisnąć mej dłoni.
Zabrałaś blask uśmiechu,
zabrałaś świergot skowronka,
reszta to nic.
Przychodzisz coraz rzadziej,
a jednak wciąż przy mnie trwasz.
Boże, jak mi ciebie brak...
I wciąż to nieustannie powracające
pytanie,
na które nikt nie chce odpowiedzieć...
i wciąż ten cholerny ból,
gdy przede mną stajesz...
Pamiętasz mój niemy krzyk?
Nigdy już ci nie powiem,
jak bardzo...
nigdy, chociaż twa droga wieczności
prowadzi do mego serca.
I żyję dalej, by nadal cię widzieć...
i szukam cię w snach,
i szukam cię w sobie...
Zaczynam wierzyć,
bo chcę mieć pewność, że jesteś
szczęśliwa.
W każdej rzeczy,
w każdym miejscu,
jesteś ty...
Został mi tylko monolog z twą duszą,
na ławce przy twym grobie.
I zostało mi tylko światełko -
idź dalej w jego stronę...
Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.