BIAŁY KARZEŁ
żal mi ciebie umarła gwiazdo
kiedyś rozdęty czerwony olbrzymie
resztki ciepła stygnąc wypalasz
chciałeś być słońcem a tak marnie giniesz
otulasz się obłokiem gazu
z czasem wybuchniesz jako supernowa
lecz teraz zły na cały wszechświat
w agonii szepczesz swe ostatnie słowa
Komentarze (15)
Coraz więcej pereł tu dostrzegam-Twój wiersz jest
czarną perłą.
Malutki ale stanie się wielki... A iluż to w historii
było ludzi nic nie znaczących a stali się kimś...
Piękny wiersz...
...lepiej nie żałować tej czerwonej gwiazdy,bo przy
pomocy gazu znów się rozrośnie i może być nowy
problem....a może nowy ustrój i podział świata...
Dobry wiersz , podoba mi się :)
Piszesz o umarlej gwiezdzie, porownujesz ja do
czerwonego olbrzymu i do tego olbrzymu sie zwracasz
/piezsz "chciales", po czy w drugiej zwrotce w
pierwszych dwoch linijkach zwracasz sie do gwiazdy,
przy w nastepnych dwoch przejsc znowu do olbrzyma. I
to troszke gmatwa moim zdaniem. Nie mnie krytykowac
Cie Lili Blue, masz ogromne osiagniecia, ale takie
drobne spostrzezenie.
Bardzo dobre porównanie, mistrszowskie.
Wiersz bardzo ładny,ale mimo wszystko bym chciał
wiedzieć jak to się skończy,aby się powtórnie
odrodziło-wyobraźnia już nie sięga tak
daleko..powodzenia
To tylko potwierdzenie, że Wszechświat nie ma początku
ani końca w każdym znanym ludziom wymiarze.
nic dodać nic ująćsądzę, że przedmówcy trafnie ocenili
i niby prawda i prawie wszystko, ale inaczej jak
czytać przyszłość:)
hmm... odnoszę wrażenie ,ze nie tylko o gwieździe
chciałaś napisać ....ale może się mylę życie
człowieka tez można porównać do opisanej
sytuacji..Ciekawy temat ,ładny wiersz....
Błękitna Lilio - biały karzeł - umarł? - nie masz
racji - on się tylko skoncentrował
pod wpływem grawitacji!Jak się ściśnie zdrowo, to
wybuchnie supernovą - a jak jeszcze bardziej, na
ponuro - wtedy zostanie "czarną dziurą"!I w tej
postaci
(że się zachwycę) - da początek nowej Galaktyce!
Oby wybuch był jak najdalej od nas, bo nie będzie już
o czym pisać ani tworzyć małe ale udane dziełka jak
twoje.Pozdrawiam.
Wszystko ginie, umiera, aby narodzić się na nowo. Może
pod inną postacią. Ale zawsze jest to smutny proces.
Skąd takie astronomiczne zainteresowania?