Biały oleander
Wiersz napisany pod wpływem wspaniałej powieści Janet Fitch...
Biel rozbłysła się jak gwiazda na niebie
Jednak jej czarne oblicze ujawnia ona
Zabiła go z miłości do samej siebie
Czuła się z tym piętnem jak matrona
W dzień jasny jak nigdy wcześniej
Z bukietem białym szła, celem określonym
Tworzyła poezję i czerpała z niej
Swoim błękitnym okiem w biel zapatrzonym
Szargane ciało, dusza porwana na strzępy
Czuła piętno swego krwawego czynu
Mamo, co ja teraz zrobię, pójdę, lecz
którędy?
Czy przez ciebie uwolnię się z tego
młynu?
To ty ludzką krew przelałaś, a ja
cierpię
Skazałaś mnie na tułaczkę bez światła w
tunelu
Mimo, że cię nienawidzę swoim sercu
wielbię
Jak starego zbrodniarza w bujanym fotelu
Ilu jeszcze ludzi wciągniesz w grę koła
błędnego?
Ilu ludzi dobrych jak ona nad przepaścią
stanie?
Czy ktoś cię zrozumie i trafi do piekła
twojego?
Czy wydostanie się z niego jak ja, czy już
w nim zostanie?
... i rewelacyjnie obrazującej problem ekranizacji filmowej
Komentarze (1)
Interesujacy wiersz, nawet jak sie nie zna "libretta"-
"Mimo, że cię nienawidzę swoim sercu wielbię
Jak starego zbrodniarza w bujanym fotelu" - ladna i
trafna przenosnia.