Biały Puch
Choć złota jesień za oknem jest
To spadł już biały, lśniący śnieg
Pokrył budynki, łąki i drzewa,
A tak leżąc sobie śpiewa
swoją piesń świąteczną już,
aby przyszedł groźny mróz
I pozwolił mu tu zostać by zabarwić biało
świat,
By na łąkach, krzakach, drzewach był
srebrzyst ,jasny blask.
Aby nocą w świetle lampy kolorowe iskry
rzucać,
By spadając pomalutku na parapet w domu
upaść,
A gdy świeta przyjdą miłe,
By wraz z ludźmi święcić czas.
Bo ten puszek choć jest zimny
Ma znaczenie dla nas to,
Iż gdy świeta być powinny
To powinien być i on.
On nadaje bowiem czaru
Tej woni słodkich snów,
On nawiązuje do obyczaju
I prezentów czułych słów,
On pobudza wyobraźnie
I upieksza każdy dzień
Znim czujemy sie raźniej,
Gdy złe chwile przyniosą cień
Te tańczące płatki śniegu
Wirujące i skaczące
My łapiemy w trakcie biegu
Przez życie mijające.
Komentarze (2)
ach ta zima, ach ta zima, każdy z nią jakoś musi
wytrzymać, osobiście lubię zime, jest piękna
uroczy wierszyk,zrobiło mi się tak
ciepło-świątecznie.. bardzo lubię zimę :)