Biały Sułtan
W oczach ciepło,
Usmiech jak tęcza.
W duszy spokój,
Niebo w rękach.
Gwiazdy Mu służą,
Słońce przygrywa.
Tam gdzie się kłócą,
Jak rozejm przybywa.
Oazą mu szum wiatru,
Plusk wody jest orzeźwieniem.
Wśród miliona kwiatów,
Przypomina senne złudzenie.
Pojawia się i znika,
Niczym poranna rosa.
Spróbuj go zatrzymać,
Jeśli tylko zdołasz.
Jak kołysanka wpada w ucho,
Nucisz ją bezwiednie.
Pozostaje w sercu na długo,
Jak niezapomniane wrażenie.
Trąci w strunę smyczkiem,
I ugłaszcze zmartwienia.
Jest wesołym promyczkiem,
Tlącym się jak nadzieja.
Ona zawsze czeka uśpiona,
Budzi do życia zmysły.
Tylko bywa czasem strapiona,
Gdy zwątpią w nią wszyscy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.