Bieda
Bieda
W jesionce mój przyjacielu już
z aniołami w kręgle grasz
walkę skończyłeś dziś
przegrałeś byłeś sam
nie dało tobie radę ludzkie plemię
wyzbyć się nałogów pozytywnych
zabrano tobie to co najlepsze
niesprawiedliwie patrzyli na ciebie
nigdy się nie żaliłeś słowami
w sobie złość zamykałeś szczelnie
mając wpływ nie korzystałeś z niej
licząc na sprawiedliwość prawną
poddałeś się odszedłeś po cichu
za tobą pójdą inni tacy sami bo
ten świat jest tak zbudowany że
sprawiedliwość zgubiła swą godność
łódź 07.10.2012 Mirosław Pęciak
Komentarze (1)
Szkoda, że nie stosujesz znaków interpukcyjnych...
zupełnie inaczej wiersz byłby odczytany, z emocją..
smutny temat poruszono, człowieka biednego i szarego
oraz jego koniec...