Biedaczysko
Kupiłem sobie wódkie
myślałem że to krótkie
alem już długo w ciągu
patrzę przez okno jedzie
Jak wysiąść z tego pociągu
Nie wiem
Już wszystkie stacje minąłem
a on ciągle jedzie
Dokąd? Sąsiedzie...
Nie jestem przecież sam
Szukajmy konduktora
Zapił się biedaczysko
Nie wysiądziemy dzisiaj
O Jutro ...
O Jutrzenko
O Już
To już klepisko?
autor
Andrzej Błaszyk
Dodano: 2020-12-18 07:21:58
Ten wiersz przeczytano 1045 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Pociąg do pociągania w ciągu, nie zważając na
przeciągi i bankowe wyciągi oraz żoneczki urągi licząc
na pożyczek pro lągi zataczając trzeźwiący okrąg i
licząc ostatnie szelągi marząc że wódką wypełnione są
rurociągi zbijam w pokaźny krzyż dwa grube drągi nucąc
pod nosem wciąż smutne sągi bo w głowie krążą znów
dziwolągi w łapach trzymające korkociągi, odpływam.
Na Mazowszu wódkie też się
napiję. Choć jestem z Pomorza.
trudny temat...ale jest nie da się ukryć...
pozdrawiam serdecznie
Niestety - tacy co pili wódkie
mieli życie krótkie,
bo czyż można zaleczyć do życia
czas niepamięci i picia?
Wszak ŻYCIE TO RADOŚĆ z istnienia,
a po napiciu się nikt nie pamięta swego imienia.
taki pociąg bez nadzoru
wykolei szybko z toru
Oj jak długo jeszcze pociągniesz...wysiadaj i na
odwyk/żart/.Pozdrawiam serdecznie.
Andrzeju, wódkie to piją na Mazowszu
ale pewnie o tym wiesz
nie takie biedaczysko skoro go stać na taki
ciąg....:))
powiedziałabym, że to dobra ironia.
Oj biedaczysko, biedaczysko, wymownie, pozdrawiam
serdecznie.
Trudne tematy poruszasz.
I chwała za to.