Biedne dziecko Warszawy
Ku pamięci Mariana Kociniaka (1936-2016)
Nie wiem czy mi uwierzycie,
Ale chyba naprawdę tak było,
Zmarły niedawno wybitny aktor,
Był biednym dzieckiem Warszawy.
Wiem o tym od starszej pani,
O ślicznym nazwisku Mleczko,
Przeżyła Powstanie Warszawskie,
Po wojnie mieszkała na Śląsku.
Opowiedziała historię chłopca,
Głodnego, bez dachu nad głową,
Błąkał się wtedy po Warszawie,
Przyszły "zuch" - Franek Dolas.
autor
Adaśko
Dodano: 2016-03-30 18:40:19
Ten wiersz przeczytano 989 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Nie wiedziałam o tym,
a aktor był z niego dobry, szkoda,
że już go nie ma...
Pozdrawiam serdecznie.
zostały tylko wspomnienia ...
uroczego wieczorku :)
przez to jak rozpętał,
każdy go będzie długo pamiętał...
+ Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry,
bardzo szczodry i wdzięczny z Ciebie Człowiek Adaśko.
Dziękuję za odwiedziny.
Twój wiersz przekazał mi wiadomość o człowieku którego
dość dobrze znałam (ekran,TV), ale tego szczegółu nie
słyszałam.
Za to później korzystał z życia ile się dało!
Serdecznie pozdrawiam.
:) Ja za Anią i miłego dnia Tobie życzę.
Pięknie z Twojej strony że się z nami podzieliłeś
refleksją i tym co wiesz. Dobry, ciepły wiersz.
Czysta prawda i jeszcze chory od małego na płuca,
ulubiony aktor, wspominajmy go bo wart tego,
pozdrawiam, :-))
refleksja i wspomnienia
pozdrawiam
Ładnie
Pozdrawiam
Dziękuję za Wasze głosy. Pani Mleczko już na pewno
przeszła "na drugą stronę" ! Rozmawiałem z nią w 1997
roku. Nie wiem, ale była może dla śp. M. Kociniaka
trochę niesprawiedliwa w ocenie stanu w jakim się On
znajdował.
Dobry, refleksyjny wiersz!
Tak, niezapomniany Franek Dolas! Bawił i wzruszał!
Miłego wieczoru! Pozdrawiam:)))
Jego już nie ma,
zostały wspomnienia!
Pozdrawiam!
taka prosta refleksja a pokazuje postać a właściwie
sylwetkę Warszawskiego "zucha"
Adaśko ja już tu napisałam opowieści prozą o Warszawie
a nie zabrakło dwóch produktów pisanych gwarą
Pozdrawiam :))
Przybliżyłeś jedną warszawską postać tym wierszem, a
ile jeszcze jest ważnych i bezimiennych bohaterów
codzienności - któż to wie?
ku pamięci - jak zapowiedź dalszej opowieści - ładnie.