Bieg
Biegnę gdzieś przed siebie zagubiony
Wystraszony przerażony ciemną nocą
Po wąskich ulicach obcego miasta
Moją duszą zawładnął strach lęk
Mijają mnie osoby obce dla mnie
Wpatrują się oczyma w głąb mej duszy
Jakby każdy chciał zawładnąć moim ciałem
Zdeptać jego serce zniszczyć w nim dobro
Lecz ja ciągle biegnę przed siebie
Rozglądam się szukam jak bym coś zgubił
Wyciągam dłoń błagam o pomoc na próżno
Bo mój bieg tak naprawdę wciąż trwa
napisałem coś co naprawdę nie ma dla mnie sensu
Komentarze (3)
Pana imię to Janusz ? Czy mogę się tak do Pana zwracać
? Proszę biec do nas, podamy pomocną dłoń :) Ładny
wiersz :)Serdecznie pozdrawiam
zwolnij Janusz;)
fajny wiersz
zmusza do refleksji dobry przekaz pozdrawiam