w bieli bielszej od bieli
Żal, szeleszcząca szarość w kręgu
ramion,
kawa stygnie, płyta kręci wciąż tę samą
nutę,
niedojedzona kromka chleba z
masłem-uschnie,
wzrok zahacza o niedomknięte drzwi-
pustką.
Lampka wina - z wczoraj, purpurą ust
zostawiła ślad, nie powiedziałeś żegnaj.
Gaśnie radość w ogarku świecy, jeszcze
raz
tańczy marzenie w czerwonych baletkach.
Jeszcze płynie mgiełką różu w słońcach,
w szeptach szczęśliwych arią w sercu.
Ciepłem jesieni rozsypane lśnią roż
barwy,
pamiętasz przebiśniegi i biel od bieli
bielszą.
W przestrzeni ciszą przesycone srebrną,
śpiewne dźwięki osiadły łzą przytuloną do
rzęsy.
Zimowy koncert komponujesz tylko dla
mnie,
w bieli nadziei mgieł, róży- od bieli
bielszej.
Komentarze (8)
Czytałem i jakbym słyszał muzykę do tego wiersza. Jest
podszyty melodia i kolorami... Podoba mi się ...
poczekam na muzykę...
Masz takie sliczne wiersze...nie dodam nic.. niech
szept mych słów wypelni cisza ...
W Twych słowach "w bieli bielszej od bieli"
wróciły wspomnienia mego życia niedzieli. Dzięki!
są różne odcieni bieli i pięknie to napisałaś...tak
jak życie jest jedno a każdy dzień jest inny...bardzo
piękny wiersz...
"Tanczy marzenie"- nie wylaczaj muzyki..
niech tanczy.
Jakaś smutna szarość szeleści w twoim wierszu, a
przecież ten zimowy koncert jest dla Ciebie.
Jednak smutek ... radość gaśnie ... czemu nie trwa?
Piękny wiersz :)
tańczy marzenie w czerwonych baletkach....
po tytule sądziłem, że to o proszku do prania, a tu
tak miłe zaskoczenie, choć smutne nadzieją
zakończone...