W bieszczadach grzyby
sworzeń to gruby metalowy bolec łączący dyszel z wozem
Blisko mego domu w lasku
pod jodełką słońca blasku,
nieznajoma pani nietutejsza chyba
zobaczyła sędziwego grzyba.
Grzyb prawdziwek wyborowy
o wymiarach ludzkiej głowy
z uchylonym rąbkiem kapelusza
oczekiwał by go wzięła ludzka dusza.
Z dala nie wyglądał na spróchniaka
ani też podziurawiony przez robaka,
więc nieśmiało poszła w jego stronę
by mu sprawdzić korzeń i koronę.
Tuż przy starcu miała wątpliwości
czy jest zdrowy w dojrzałości,
kiedy dołem wzięła go za korzeń
wykrzyknęła – twardy jak u dyszla
sworzeń!
Wielce z szczęścia ucieszona
kiedy grzyba miała w swych ramionach
pomyślała : młode grzyby okazałe
maję korzeniska już niezdałe
a tu grzyb sędziwy, taki stary
ma zdrowiutki korzeń i wymiary.
24.wrzesień 2009 r. autor Wals
więc na grzyby w lasy bieszczadzkie.............
Komentarze (13)
bardzo przyjemny radosny wiersz w odbiorze
No no ,,dziadziu'' ten wiersz odbieram dwuznacznie.
Ciekawe połączenie.
Wals - wcale nie szukam chleba na obczyźnie. Tu
mieszkam i tu do śmierci zostanę. Kanada była tylko
przystankiem w 1990 roku i mimo wszystko nie mogłem
się w niej zaaklimatyzować, Pozdrawiam serdecznie.
Z humorem i dwuznacznie, przednia zabawa. Perspektywę
grzyba zmienia spojrzenie w stronę korzenia.
bardzo przyjemny radosny wiersz w odbiorze a więc są
grzyby Piękna wiadomość Wiersz dobrze napisany +
Pozdrowienia serdeczne:)
podciągbęłabym to do erotyku...super
No no,to ci sędziwy grzyb...:)
Wiersz super bo dwuznaczny...jak dla mnie odbieram to
na swój sposób. Bardzo mi się spodobal!
Lubię zbierać grzyby i spacery po lesie...;) Ładnie
napisane.
czytając wiersz uśmiechałam się pisany jest z nutka
humoru lubie grzyby zbierać i jeść ale u nas ich
w tym roku brak .
Bardzo dobry wiersz o....grzybobraniu i ja chętnie na
grzyby chodziłem,ale w borach tucholskich..te
prawdziwki w wierszu to już lepszy materiał i dla tego
ta średnicówka..przyjadą inne panie na grzybobranie to
jeszcze nie jeden sworzeń chętnych czeka,a stare
grzyby swoją wartość jeszcze mają-sprawdzić zawsze
można w bieszczadzkich lasach..powodzenia i dużo
zdrówka
oj oj niby grzybki okazałe....zapachniało nie tylko
grzybkami ....powiało lekkim humorkiem erotyzmu
Byłam i zbierałam:) mam zasuszone i marynowane :)też
polecam ...wiersz prawdziwy...pozdr,(ps. obrazy
świetne)