bieszczady
na poloninach zielonych przysiadla burza
w ciernistych oparach mgly poranek mnie
nurza
wilgoci smak i zapach zieleni natretny
jezyny silny krzew wije palak pokretny
jesienne szczyty wznosza sie hen pod
niebosklon
w rozpadlinie swierki oddaja szczytom
poklon
pierwsze zimy echa migocza wdziecznie
switem
pajeczyny blyskaja wsrod galezi wite
i nie ma tesknoty ponad te za gorami
ponad te za lasem i za jeziorami
nad potokiem sliskim sciela sie
jarzebiny
dociekam uparcie mej nostalgii przyczyny
zasnelabym na wiecznosc wpleciona w
poszycie
oddalabym gorom caluskie moje zycie ...
Komentarze (19)
Agnieszko - Bieszczady to jedyne góry, których nie
znam. Niemniej góry kocham nad życie i też bez nich
istnieć nie mogę.
Gnam przynajmniej dwa razy w roku, na ile czas i
środki pozwolą, a ze Szczecina najbliżej w Karkonosze.
Pozdrawiam pod wrażeniem sonetu :)
Kto raz posmakuje (tak prawdziwie, wszystkimi
zmysłami) piękna gór, kochać je będzie na zawsze...
Co racja, to racja, Jezus zawsze nas przyjmie :)
A o Bieszczadach pięknie Pani pisze, już tęsknię za
ich zapachem! :)
miłość do Bieszczad odwzajemniona , też je kocham:)
bardzo wrażliwie ale bez drażliwości
Cały przepełniony miłością:)
ech Bieszczady jakie cudne
gdzie jest taki drugi kraj
tu przeżyłem chwile cudne....
och wspomnienia
pozdrawiam
i nie ma tęsknoty ponad tej za górami - tak nie ma
,pozdrawiam
Znam Bieszczady, kiedyś w młodości
tam jeździłam.Kocham góry i udało
mi się w nich zamieszkać.Moje
góry to Beskid Śląski.
Bardzo ładny sonet.Pozdrawiam serdecznie.
Tytuł jest magiczny jak to miejsce na ziemi mhmmmmmmm
Bieszczady to moja któraś z rzędu miłość do miejsca?
Urzekł mnie Twój wiersz a szczególnie te słowa cyt.
dociekam uparcie mej nostalgii przyczyny
zasnelabym na wiecznosc wpleciona w poszycie
oddalabym gorom caluskie moje zycie ...
Pozdrawiam serdecznie:)
Góry faktycznie są pięknym miejscem i czytając można
się tam przenieść. Ale przydałyby się jednak polskie
znaki, żeby było bardziej przejrzyście.
Nie byłam tam nigdy, może kiedyś? Pozdrawiam Agnieszko
Łady sonet Agnieszko. Mam sentyment do Bieszczad, jako
dziecko mieszkałam przed jakiś czas w Sanoku.
Pozdrawiam serdecznie:-)
piękny sonet ..opiewający uroki Bieszczad ...nigdy tam
nie byłam a tak wiele o nich słyszałam :-)))
pozdrawiam
Jestem w Bieszczadach od roku 1949 z wioski Pysznica
obok Stalowej Woli - cudowna natura pochłonęła mnie-
więcej na www.bisbolek.republika.pl i na fejzbuku
bolesław bis