Bieszczadzkim szlakiem
Gdzieś w Połoninach na szlaku dróg
wiodły mnie góry bieszczadzkie.
Szum wiatru śpiewał wciąż
- niezapomniane chwile.
Smukłe sosny opowiadały wciąż,
że wszystko tutaj żyje.
W turkusie solińskiej wody
wspomnienia me wracają.
Dziś gdy jeszcze o tym mówię
śpiewają mi bieszczadzkie ptaki.
Jakże chciałbym wrócić tam
gdzie Solina wdziękiem woła
Porzucić wszystko-dom i świat
gdzieś w Połoninach się schować.
Lecz wierzę wciąż że wezwie mnie
by z Soliną wraz zaśpiewać.
Tu jest mój świat, moje miejsce
gdzie mogę żyć i odpoczywać.
Komentarze (1)
Kocham Bieszczady,w tym roku się wybieram w wyprawę
przyrodniczą z przyjaciółmi i zahaczę
o też o te góry, podoba mi się forma wiersza i temat
bliski moim wyczekiwanym wakacjom ,pięknie jest nad
Soliną, nie jednego poetę jeszcze oczaruje.