Bigos i grochówka
Mieszkaniec spod Białołęki
wydawał okropne jęki,
kiedy na obiad
bigos sobie jadł
to piekielne cierpiał męki
W okolicach Ostrołęki
słychać było straszne stęki,
bowiem na obiad
grochówkę jadł dziad,
który wydawał te dźwięki.
autor
elka
Dodano: 2016-12-12 15:52:18
Ten wiersz przeczytano 1457 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Po grochówce - gazowe strzelanie,
po bigosie - głośne stękanie!
Zabawnie i wesoło
Zabawne limeryki...
pozdrawiam serdecznie:)
Z uśmiechem. Pozdrawiam.
fajnie,,pozdrawiam :)
:))
Biedaczek:)
Pozdrawiam Elu serdecznie:)
:-) :-) super Elu
Pozdrawiam:-)
smacznego ..fajne :))
Ja dzisiaj ma bigos więc muszę się zabezpieczyc ...:)
Pozdrawiam raz jeszcze :)
Smaczne, ale nie jest to zdrowe jedzenie, wynika to, z
tych jekow:)
Pozdrawiam elka.:)
No to narozrabiała grochówka ufffff
Świetne limeryki
Pozdrawiam serdecznie :)
Powinien coś z reklamy zastosować, cóż po kapuście i
grochu... :)
w sposób ciekawy
przedstawiono tu skutki oboczne
jedzenia z kapusty potrawy...
+ Pozdrawiam :)
dostałam apetyt na bigos
Dobry bigos nigdy nie jest zły))))
Fajne, pozdrawiam)