Bijcie w bębny
Ze specjalną dedykacją dla grusz-eli, Donny i Ewy Kosim :):):):):)
czarownica na śmierć idzie
stoję niewzruszona
opluwana i pogardzana
z wielkim namaszczeniem
obdarta z dumy
pozbawiona godności
dotarłam do kresu drogi
na ziemskim padole
kolejna brama do przejścia...
sznur coraz mocniej
wrzyna się w nadgarstki
czuję słodką woń krwi
wymieszaną z nutą spalenizny
nie błagam
nie płaczę
pogodzona z wyrokiem
szepczę słowa przekleństwa
moją modlitwę
moją mantrę
ostatni dar
bijcie w bębny
czarownica na śmierć idzie
Komentarze (50)
czary pomogły:))))))
Eluś...Ewa tak mnie namawiała na powrót ...że
musiałam... :)
alez proszę :) a wieczorem sabat z winem i...:P :P :P
No też komentowałam i tu, i tam :)
Cieszę się, że Cię widzę ponownie
I wiesz... dziękuję, Mała :))
Pamiętam świetny wiersz!!! Takich się nie zapomina:)
Dziękuję za dedykację kochana jesteś :) Tulaskii