Bilans
Zainspirowany wierszem Dziadka Norberta „Dzięki Ci Boże...”
Życiową kończę już karierę,
Nie jestem dzisiaj milionerem
(Choć jeszcze wciąż to zmienić możesz),
Lecz nigdy mi nie brakło chleba
I widzę patrząc poza siebie:
Dobre mi życie dałeś Boże.
A już najbardziej było miłe,
Że nie musiałem wchodzić w tyłek
Kanaliom w fałszywej pokorze.
W sumie zasobne życie miałem
Kraść też, choć mogłem – nie musiałem...
Dobre mi życie dałeś Boże.
Na pewno lepiej można było.
Kiepsko mi wyszła moja miłość,
Lecz być by mogło jeszcze gorzej.
Po mej miłości zmarnowanej
Pozostał ze mną syn kochany.
Dobre mi życie dałeś Boże.
Nigdy nie byłem nad Bajkałem,
Taj Mahal także nie widziałem,
Nie byłem w Chinach, na Timorze,
Jednak poznałem kawał ziemi
I wielu ludzi, których cenię.
Dobre mi życie dałeś Boże.
Wdzięcznym Ci Panie jest za wszystko,
Choć mnie milicjant prał po pysku
I w brzuch potrafił też dołożyć,
Nawet to jednak się przydało:
Dziś trudniej straszyć mnie zakałom...
Dobre mi życie dałeś Boże.
Wiem, żem nie święty, że grzeszyłem
(Czasem to nawet było miłe),
Lecz jestem typem, który może,
Choć twarz ma nieco zakazaną,
Bez wstrętu w lustro spojrzeć rano.
Dobre mi życie dałeś Boże.
Wracam po nieobecności spowodowanej awarią rutera.
Komentarze (37)
Choć jastrzu - piszesz w rózny sposób- czytająć -
wiedzialem, ze Autorem musisz być Ty. Podoba mi
się.wspomnieniowo - refleksyjny, ale - chyba jeszcze
nie ostateczne podsumowywanie. Kto wie zresztą? - może
cykl jakis, seria.
Pozdrawiam serdcznie:)
podoba mi się ten bilans Pozdrawiam:))
Trzy dni go nie było i się tłumaczy, rany Boskie...
Bardzo sympatycznie :)
ty się ruterm nie tłumacz na dziewczyny się pojechało
i tyle a tu bej cały płacze wiersz świetny szczególnie
nawroty z pochwałą Pana
Słowackim zalatuje ale to właśnie piękne jest
pozdrawiam
Bilans na +. wyszło, że jesteś całkiem porządnym
człowiekiem, doświadczonym, ale i mądrym.
Bardzo ciekawe pozdrawiam
Podoba mi się ten "Bilans", świetnie napisany - bez
niepotrzebnej sentymentalnej czułostkowości, tak "po
męsku". :) Pozdrawiam.