Bilet do nieba
Od zarania dziejów gwiazdy, gwiazdeczki
błyszczą, potem znikają jedna po drugiej,
nie zmienia to faktu, że rodzą się nowe,
ale mnie najbardziej jest żal tej jednej,
jedynej, za mojego życia najcenniejszej.
Od dnia swoich urodzin, z biletem w
dłoni,
na którym widniała niezbyt czytelna
data,
godzina odjazdu, że o cenie nie wspomnę,
przebyłaś długą, trudną, ziemską podróż.
Pociąg osobowy z wolna nabierał rozpędu,
odjechałaś bez pożegnania. Nie zdążyłam.
Z oczu zniknął we mgle ostatni wagon,
przełykane łzy uwięzły w beznadziei...
na Twój powrót, mamo.
ps://www.youtube.com/watch?v=q6BoNdPPgAo
Komentarze (150)
Dziękuję Zofio za przeczytanie wiersza. Mnie też udało
się wysiąść na wcześniejszej stacji zanim pociąg życia
miał dojechać do celu. Pozdrawiam :)
Wyrazić emocje w tak trudnym temacie nie jest łatwo,
tym bardziej podziwiam.
Pozdrawiam
PS
Udało mi się wysiąść z tego pociągu...
Dzięki Michale za wgląd do wiersza i ładny komentarz,
pozdrawiam :)
Pociąg do zaświatów - wierzyć możemy jedynie w to, że
pasażerowie są tam szczęśliwi i z utęsknieniem czekają
na bliskich na Niebiańskim Peronie
Piękny wiersz
Pozdrawiam (+)
Stumpy, dzięki za przeczytanie, pozdrawiam :)
Ładna tęsknota, zawiera tyle uczucia i
serca.Przeczytałem z przyjemnością.Dobrego dnia.
Olu :)) Sabinko, globusie, dziękuję za wgląd do
wiersza, pozdrawiam :)
Smutno ale pięknie... +++
Pozdrawiam
Jak smutno Wenuszko:(
:)
Jacku, dziękuję za wgląd, pozdrawiam :)
Na smutno, ale /bilet do nieba/ daje gwarancję:)
Pozdrawiam!
misiala, pozdrawiam :)
bez słów...
Wanduś, wzajemnie :)))