Biniowi Przyjacielowi
Byłam kiedyś w tym lesie wsadziłam kij w mrowisko to wszystko...
Panuje taka opinia
wszyscy kochają Binia
ja sama tak bez obrazy
wyznałam to kilka razy
ciepły serdeczny szczery
a jakie ma maniery...
tylko nocą miast w domu
wymyka się po kryjomu
i jak wieść gminna niesie
widziano go w pewnym lesie
przyglądał się mchom i kwiatkom
poprawiał gniazda ptakom
zanurzał w rannej mgle
Rusałce powiedział”nie”
on wierny jednej dziewczynie
nie powiem jakie ma imię
jak na Poetę przystało
ceni duszę nie ciało
krytyce się wymyka
ech liryka liryka...
Komentarze (7)
Bardzo lubię i szanuję Binia i składam Tobie
podziękowania za ten wiersz.
tez lubie Binia wiec wiersz w pelni doceniam a czy byl
w lesie - tego ja nie wiem
Jam mi komentować taki panegiryk i sam już nie wiem
czy pierś wypiąć czy skrępowany chyłkiem umykać, bo
serdecznych i szczerych ludzi na beju jest więcej
wliczając w to autorkę.
Las, przyroda, owady, zwierzęta - gdzie się obejrzysz
to wszystko to natura,niech wiec Binio nadal wymyka
się skrycie-jeszcze niejedno o nim usłyszycie.
Gdy samotność Ci doskwiera, zaproś GO do
siebie---myślę do FRYZJERA, usiądzie w fotelu,
pogadacie, wspomnicie las, mrowisko i się pożegnacie!
;GC
no cóż udało Ci się odkryć w pewnym stopniu jego
osobowość.dobry wiersz.
lekko i dowcipnie.....