B.J.
Poprzez zieloną polanę
bosą nogą biegnę
z marzeniami w białym wianku
tuż przede mną pędzisz TY.
JEDYNA
Nie oglądasz się za siebie
wiatr suszy Twoje
pełne niezrozumienia łzy.
Chociaż wołam krzyczę
proszę
Poczekaj jeden krótki moment.
Znalazłaś Fioletowego Irysa
wyniosłego, pełnego dumy
ukrytego wdzięku
I zapominasz że
wiatr osuszył Twe łzy
A ja?
Przecież wiesz...
rzucam biały wianek do rzeki
patrząc jak odpływa
wierzę że
spełnią się moje marzenia.
Komentarze (4)
a kiedy uwity przez siebie wianek wrzucisz do rzeki,
zamkniesz swe szczęscie na wieki w swej dłoni i sercu
a dziś w pięknym wierszu
ciekawy, pełen napięcia i rozpaczy, a nawet jeszcze
głębsze nurty autorka pokazała.
Marzenia, przeżyte chwile,do których już nie ma
powrotu...jednak czegoś żal, Kogoś brak...
Ładne, gratuluję ...