bla bla bla
język biczujący na oślep
plącze się w pół słowa
tężejąca twarz i wybałuszone oczy
- dłonie w groteskowym tańcu
zaledwie sekunda
w której rodzi się i umiera
podła nieludzka myśl
potrząsam z ogromną siłą
powietrze uderza w struny
ochrypłym bla bla bla
zakładając słuchawki
przyglądam się
rybim ustom
Komentarze (35)
Słuchawki wszystkiego nie wycisżą, jeszcze jest nasze
wnętrze, które widzi rybie usta, czasem w fsłsz
oblekłe...
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję kolejnym gościom za czytanie i komentarze.
Moc serdeczności.
Zaskakujący :) serdeczności
Piękny, mocny wiersz Danusiu. A słuchawki dobra rzecz,
człowiek zakładając je, oddziela się od
rzeczywistości. Pozdrawiam.
Zatrzymałaś Danusiu.
Pozdrawiam :)
Danuś, to może być też o ujarzmianiu emocji.
Każdemu wolno czytać :))
Pijesz kawę? :)
ktoz tego nie przerabiał ? Słuchawki powinny być
zawsze pod reką- z podobaniem miła
Witaj,
wiersz brzmi jak wyznanie masochistki...
Nie wierzę, ale jako utwór podoba mi się - jest
oryginalny jak na mój gust.
Dziękuję za pamięć.
Serdecznie pozdrawiam.
Słuchawki to dobry sposób. (ja wyłączm fonię)
ojjj to musiała być okropna kłótnia... oby nigdy
więcej takich! miłego dnia :)
wyciszenie bardziej potrzebne niż powietrze.
serdeczności :)
Sugestywnie, porusza.
Pozdrawiam:)
Dobrze oddany obraz kompletnego niezrozumienia,
zmieniającego się w złowrogi bełkot.
Pozdrawiam :)
Czasami jedyne wyjście to założyć słuchawki i odciąć
się.
Wiersz dobry. Ja też kupię słuchawki. Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem.