błąd?...
Wymyśliłam sobie anioła.
Miał być przy mnie, gdy będzie źle.
Porażać wszystkich swoją urodą,
cierpliwie ocierać każdą łzę...
Wymyśliłam sobie anioła,
by kiedyś płacz zastąpił śmiech,
by nie pozwolił się załamać
i chronił mnie przed ludzkim złem...
Wymyśliłam sobie anioła,
by zszył mi popękane serce,
by dał wiarę, trochę sił,
przez życie prowadził mnie za rękę...
Wymyśliłam sobie anioła.
Powiedział, że nie będę go mieć,
że będę cierpieć za każdego człowieka,
którego kiedyś doprowadziłam do łez...
Wymyśliłam sobie anioła.
Przyfrunął ubrany na czarno.
Groził, że zawsze będzie źle,
że nie da mi spokojnie zasnąć...
I krzyczał, że jestem potworem,
że w piekle jest moje miejsce,
że taka osoba jak ja,
nie zasługuje na szczęście...
Wymyśliłam sobie anioła,
by wszystko było prościej, jaśniej.
Dziś wiem, że popełniłam błąd
ufając swojej wyobraźni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.