BŁĄD ŻYCIA
Wiersz dedykowany przyjacielowi co błąd życia zrobił.
mieliśmy miłość która żyła
gdzieś na dnie naszych serc
karmiliśmy objęciami nasze usta
wtedy umykał nam cały świat
wertowaliśmy wspólne nasze chwile
kiedy księżyc nakazywał już spać
w snach biegliśmy alejkami róż
wciąż złączeni w sobie zapatrzeni
milczałem chowając okrutną prawdę
będąc kimś stałem się nikim
uciekły szczere moje słowa
zapłakany widząc ciebie zostałem niemową
zraniłem wiadomością moją ukochaną
byłaś skarbem na którego czekałem
kłamstwo zawsze prawdę ujrzy
zapłakana z życia mego odeszłaś
Komentarze (24)
Smutne, ale piękne, pozdrawiam
Nie Przyjaciel okłamał swoja ukochaną i poprosił mnie
o napisanie wiersza
z tego wiersza wynika ze kolega odebrał mu jego
ukochaną !!!! czyż nie ??? autorze
CIekawe, co to za tajemnica. Z wiersza może wynikać,
że masz skłonności homoseksualne. Oby tak nie było, bo
Biblia to potępia. Ostatnio co raz częściej się o tym
słyszy i to tam, gdzie nie powinno 1Kor.6:9-11.
Pozdrawiam. Leszek.
dzieki za rady
Zdarza się. Zamiast:
"karmiliśmy obęciami nasze usta"
czytam sobie
"pocałunkami karmiliśmy usta"
i bez "nasze" w piątym wersie, bo "nasze wspólne"
brzmi jak masło maślane. Myślę, że w czternastym
wersie powinno być:
"byłaś skarbem na który czekałem".
Ostatni wers czytam sobie
"We łzach odeszłaś z mojego życia",
aby uciec przed powtórzeniem "zapłakany - zapłakana".
Wiadomo, że to jedynie uwagi czytelniczki, z którymi
autor zrobi co zechce. Miłego dnia.
No niestety... miłości nie karmi się kłamstwem.
Pozdrawiam.
Poruszajacy wiersz czkalem w ostatniej zwrotce
literowka pozdrawiam
Smutne, ale popełniamy czasami życiawe błęd, które są
nieodwracalne. Pozdrawiam serdecznie