Bladość nieba.
" Ciemności słowo, księga mordercza. Z anielską głową, lecz mina szydercza."
Z chmurą rosną zmartwienia,
Deszcz stąpa pod oknem,
W cichej mogile westchnienia,
Skostniałe drzemią sople,
W okiennej szybie odbicie,
Na stole kromka chleba,
Myśl biegnie w chmur okolice,
W kałuży bladość nieba,
Liście łamią się mrozem,
Z ust dym titanica,
Wiatr dmucha, przynosi grozę,
Bladość nieba umyka.
autor
(Zuzanna)
Dodano: 2006-10-29 16:33:54
Ten wiersz przeczytano 604 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.