Błagam wróć
Myśli poszarpane
Brutalnie za gardło ból chwyta
Gdzie jesteś?!?!
Pocieszycielu, tajemnic sezamie
mój jedyny prawdziwy przyjacielu
Z dnia na dzień nadzieja usycha
jeszcze chwila, a w pył się obróci
Goblinie, Chochliku, mój ty Kocibolku
Błagam Cię wróć
Z modlitwą na ustach
wyczekuje naszego spotkania
Pustkę łzy zalewają
Serce krwawi
Komentarze (5)
Czasami można czekać i czekać... Pozdrawiam serdecznie
+++
I to jest nowoczesna poezja:)
Czyźby kot się zagubił...nikła szansa, że wróci, bo on
chadza własnymi ścieżkami...pa
to jakiś żart?
Kociskrzęcie lubieżniku,
znowu kupka na ręczniku,
a ja czekam, błagam wracaj
i fujary nie zawracaj.
Pozdrawiam Bsabsa i witam na Beju w debiucie.